Kojarzycie zdjęcie pięciomegabajtowego dysku twardego ładowanego wózkiem widłowym do samolotu? Dziś pękamy ze śmiechu patrząc na te fotografie. Czy jednak nasze dzieci nie będą pękać ze śmiechu patrząc na nasze pendrajwy czy farmy serwerów?
21. odcinek Świata w trzy minuty poświęcam zastosowaniu DNA do przechowywania danych.
W skrócie:
- Tradycyjne serwerownie:
- są olbrzymie, jak centra handlowe
- wymagają ogromnych ilości prądu i sprawnego chłodzenia
- magnetyczny zapis danych bywa zawodny i dla pewności co parę-paręnaście lat wymaga przepisania na nowo
- skompresujmy serwerownię tak, by zmieściła się na biurku
- da się: rozwiązaniem jest DNA, które dziś służy do przechowywania danych o nas samych
- równie dobrze może służyć do zapisania dowolnej informacji
- badacze z University of Washington wspólnie z inżynierami z Microsoftu zapisali zawartość kilku plików graficznych w łańcuchach DNA – i co więcej, później je odczytali.
- było tam zdjęcie kotka (!!!)
- DNA jest niekompatybilne z zero-jedynkowym systemem zapisu danych, więc trzeba było opracować nowy standard kodowania informacji i dodać do niego korekcję błędów
- niezbędne było opracowanie technologii pozwalającej na znalezienie poszukiwanej informacji
- kolejne kroki: przyspieszenie procesu syntezy („zapisywania danych”) i późniejszego odczytywania informacji z DNA oraz opracowanie technologii możliwej do wprowadzenie na skalę przemysłową.
Źródła:
- Podsumowanie dla laika przygotowane przez University of Washington
- Raport naukowców pracujących nad projektem (pdf)
Aby nie przegapić kolejnych części, zaprenumeruj podkast – odnośniki są na stronie. Zostaw też parę ciepłych słów w recenzji na iTunes i podeślij informację o podkaście znajomym. To robi różnicę. Dzięki i do usłyszenia!
Subskrybcja: iTunes | Android | RSS
Licencja podkastu: CC BY-NC-ND. Jeśli chcesz go wykorzystać w celach niedozwolonych taką licencją, zapraszam do kontaktu.